„Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek…”
Pączek – T. Śliwiak
Był sobie pączek, co nie miał rączek
i okrąglutki był jak miesiączek.
Miał lukrowaną złocistą skórkę,
a w środku dziurkę na konfiturkę.
Wszyscy go lubią – starsi i dzieci.
Na jego widok aż ślinka leci.
Lecz co naprawdę pączki są warte,
to przede wszystkim wie tłusty czwartek.
Tłusty czwartek w kalendarzu chrześcijańskim wypada tradycyjnie w ostatni czwartek przed Środą Popielcową. Środa Popielcowa to początek Wielkiego Postu. Jego data uzależniona jest od daty Wielkanocy (która jest świętem ruchomym), czyli pierwszej niedzieli po pierwszej wiosennej pełni Księżyca. W tłusty czwartek rozpoczyna się także ostatni tydzień karnawału. Tłusty czwartek w tym roku przypada zatem na dzień 28 lutego i jest to najsłodsze święto w roku.
Jak sama nazwa święta wskazuje jest to dzień w którym można najeść się do pełna, najlepiej potrawami o wysokiej zawartości tłuszczu.
Symbolem Tłustego Czwartku są pączki bądź faworki, zwane również w niektórych regionach chrustem lub chruścikami. Nie każdy jednak wie, że dawniej pączki jedzono w wersji pikantnej. Na początku pieczono je z ciasta chlebowego. Nadzienie natomiast stanowił boczek lub inne tłuste mięsa. Słodka wersja pączków pojawiła się dopiero w XVI wieku i do dziś jest kultywowana.
Te wszystkie wiadomości i wiele innych przekazaliśmy dzieciom na dzisiejszych zajęciach, przeczytaliśmy również zabawną historię „Pączki i faworki u babci Honorki” – Marii Kownackiej. Nie mogło oczywiście zabraknąć tych tradycyjnych pączków , którymi poczęstowaliśmy dzieci.